niedziela, 9 grudnia 2012

Rozdział 3

 Spało mi się wyśmienicie gdy nagle ktoś mnie kopnął może mi się wydawało trudno śpię dalej za 10 minut znowu ktoś mnie kopnął.Otwieram powoli oczy i widzę 5 chłopców którzy mnie otaczają. Ciekawe jak wy byście się uczuły gdyby 5 chłopaków leżała dookoła ciebie przez całą noc i tuliła się do twojego ciała. Mi osobiście chciało się śmiać, czuje się jak no właśnie jak, chyba dobrze czuję że ktoś przy mnie jest, nie zostawili mnie samej wydają się być dobrymi przyjaciółmi-O czym tak myślisz-wyrwał mnie z przemyśleń Harry-Szczerze o wszystkim, jak moje życie się zmieni, czy będę szczęśliwa czy może znowu coś się schrzani czy znowu przeżyję śmierć bliskiej osoby-A co masz konkretne na myśli-Spytał Harry i popatrzał się na mnie tymi swoimi zielonymi oczami, były cudne czy opowiedzieć mu moją historię, czy mu zaufać dlaczego decyzje które muszę podjąć są trudne, czy wybiorę dobrą drogę,trudno pójdę na żywioł zrobię to co podpowiada mi serce, a ono mówi zaufaj-Na pewno chcesz słyszeć życie dziewczyny która jest nikim na tym świecie co tylko tu zawadza-Przestań nie jesteś nikim zobaczysz odnajdziesz swoje szczęście-Gdy opowiadałam Harremu historię mojego jakże cudownego życia, nie zauważyłam gdy reszta chłopców obudziła się i słuchała.Gdy doszłam do końca rozpłakałam się chłopcy nic nie mówili tylko podeszli i przytulili mnie -Genialnie tulisz zostaniesz moim teletubisiem-Spytał Louis-Dla ciebie braciszku wszystko, dobra koniec tych opowieści o mnie, mam zasadnicze pytanie który z was macał mnie po tyłku w nocy-Spytałam i podniosłam brew do góry-Chłopcy zaczęli się śmiać-Ale ja mówię poważnie-Chłopcy śmiali się w najlepsze gdy popatrzałam na Zayna zrobił się czerwony-To ty-wskazałam na niego palcem i szczelił jeszcze większego buraka-Ale to było niechcący myślałem że to tyłek Louisa-Wybuchnęliśmy znowu śmiechem a marchewka zrobiła się czerwona-A gdzie dziewczynki-Pojechały do szkoły-Oznajmił Louis który dalej był czerwony-Dobra ja idę zrobić śniadanie co chcecie-Spytałam-Wiesz co bo my musimy już wracać do siebie-Powiedział Liam-No ej nie możemy chociaż poczekać aż Em zrobi śniadanie-Błagał Niall-Nie możemy Paul nas zabije jak zaraz nie wrócimy-Szkoda miło spędzało się z wami czas, a ty Lou co chcesz-No bo wiesz ja wracam z nimi, mieszkamy razem w jednym domu bliżej centrum Londynu, a tu przyjechałem tylko aby cię przywitać i zapytać czy nie -Nie dałam mu już dokończyć tylko powiedziałam-Dobra to życzę miłej drogi mam nadzieję że się odezwiecie za niedługo -Szłam już po schodach do góry gdy Harry podbiegł do mnie i zbliżył swoją twarz do mojej na nie bezpieczną odległość-Czy nie zamieszkałabyś z nami-Dokończył Harry za Louisa, bardzo się zdziwiłam nie wiedziałam co odpowiedzieć-To co zgadzasz się, ja tak bardzo proszę-Mówił Niall błagalnym tonem-No zgadzam się-Po wy powiedzeniu tych słów marchewa zażądał grupowego miśka przy którym wywaliliśmy się na podłogę,poszłam po swoje rzeczy i ubrałam się. Gdy siedzieliśmy w aucie spytałam Louisa-A twoja mama nie ma nic przeciwko temu-Sama mi to za proponowała gdy zobaczyła jak się dogadujemy-Przed nami były bite 2 godziny jazdy do domu, nudziło się nam i to bardzo więc zaczęliśmy grać w różne gry, nie będę ukrywać wiele z nich było bardzo zboczonych ale tacy są już chłopcy.Wreszcie dojechaliśmy wysiadłam z auta i zobaczyłam wielką białą willę oraz duży ogród i basen jedyne co mogłam powiedzieć to-wow, my tu naprawdę mieszkamy-Spytałam Liama-Oczywiście że tak, to jest nasze małe królestwo jak wejdziesz to nie przeraź się bałaganem-Spróbuję ale nie obiecuję-Chłopcy otworzyli drzwi i wpuścili mnie pierwszą.Weszłam w głąb domu i zobaczyłam duży salon, był cudowny(każdy niech sobie wyobrazi swój wymarzony salon :D) dalej była kuchnia z dwiema lodówkami a na jednej z nich tkwił napis Niall, co za głodomor żeby mieć własną lodówkę, na parterze znajdowała się tak że łazienka i siłownia a na piętrze były pokoje i dwie łazienki, muszę przyznać że mają gust. Harry zaprowadził mnie do mojego nowego pokoju, był pomalowany na fioletowo i miał czarne meble był wręcz idealny. Wypakowałam swoje rzeczy i zeszłam na dół do chłopców-Em a możesz zrobić to śniadanie o którym wcześniej wspominałaś-Spytał mnie Niall-Pewnie a co chcesz-Hmm..może by tak jajecznica ,dobrze mi zrobi-Wedle życzenia jaśnie panie-Zmagałam się z nią z pól godziny do tego jeszcze tosty i kakao gdy skończyłam zawołałam chłopców-Em tobie chciało się to wszystko robić-Pytał Harry-Dla mnie ona zrobi wszystko-Powiedział z dumą Niall-A wcale że nie, ona zrobiła to dla mnie-Wykrzyczał Zayn-Co ty wygadujesz moja ukochana siostra zrobiła to dla mnie bo mnie kocha-Zapewniał Lou-Chłopcy a może zrobiłam to dla wszystkich-Po chwili zastanowienia powiedzieli nie-Czy oni tak zawsze-Pytałam Liama-Niestety tak, poczekaj aż pójdziemy do pizzerii to będzie dopiero frajda-Po 10 minutach chłopcy doszli do wniosku że zrobiłam to dla Nialla żeby nas nie zjadł, ich głupie pomysły, może znam ich od 2 dni ale już ich lubię są tacy zwariowani jak ja.Tylko do szczęścia brakuje mi przyjaciółki bo sama z tą zgrają chłopców tu nie wytrzymam.Pogoda w Londynie była dzisiaj piękna więc postanowiliśmy pograć w siatkówkę. Ja byłam w drużynie z Lou i Zaynem. Gra była ostra choć i tak pokonaliśmy ich z łatwością.-To dla zwycięscy należy się buziak-Podszedł do mnie Zayn-No niech ci będzie-Pocałowałam go w policzek.Następnie użądliliśmy seans filmowy, oczywiście że oglądaliśmy horrory, chłopcy wpadli na genialny pomysł że zobaczymy egzorcyzmy Emilii Rose, a potem użądzimy seans spirystyczny. Ciekawe co dzisiejszy dzień jeszcze nam przyniesie

****
Hey, mam nadzieję że się podoba proszę o zostawienie komentarza :D do następnego

1 komentarz:

  1. Wiem że zależy ci na komentarzach więc proszę. Ten rozdział był świetny, ale proszę napisz DŁUŻSZY!!!

    OdpowiedzUsuń